Andrea Gardini w nowym sezonie nadal pracował będzie w jastrzębskim klubie. Włoch doprowadził go do drugiego w historii mistrzostwa Polski. Gardini szkoleniowcem jastrzębian został w styczniu. Zastąpił wtedy zwolnionego Australijczyka Luke’a Reynoldsa. Podpisał umowę obowiązującą do końca rozgrywek. Zadebiutował zwycięskim meczem wyjazdowym z GKS-em Katowice. Choć pracował zaledwie trzy miesiące, spełnił marzenia siatkarskiego środowiska w Jastrzębiu-Zdroju, doprowadzając zespół do mistrzostwa Polski. W finale jastrzębianie nieoczekiwanie ograli głównego faworyta ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. – Jeśli trener przejmuje zespół pod koniec fazy zasadniczej i w play offie wygrywa z wszystkimi zespołami w dwóch spotkaniach, a następnie staje naprzeciw faworyzowanej ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i w obu meczach przeciwko niej dowodzona przez niego drużyna przegrywa pierwszego seta, a mimo tego wychodzi z rywalizacji zwycięsko, to nie mam żadnych wątpliwości, że jest to właściwy człowiek na właściwym miejscu – podkreślił Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla. – Prezes poprosił mnie, o jedną rzecz – by zespół znalazł się w finale. Wiedziałem, że drużyna ma jakość w każdym elemencie i jeśli będzie gotowa, by cierpieć na boisku, to jest w stanie to zrobić. Niewielu wieszczyło nam końcowy sukces, w szczególności pokonania w finale ZAKSY. Ale zrobiliśmy to – dodał Andrea Gardini. 56-letni Włoch to jeden z najlepszych siatkarzy świata w latach 90. ubiegłego wieku. W kadrze Italii rozegrał aż 418 mecze. Siedmiokrotnie sięgał po tytuły mistrza kraju (jako zawodnik Messaggero Rawenna, Sisley Volley, Piaggio Roma, Daytona Modena), trzykrotnie został mistrzem świata (1990, 1994, 1998), cztery razy stanął na najwyższym stopniu podium mistrzostw Europy. Dwa razy był także medalistą olimpijskim. W Atlancie (1996) wywalczył z kadrą narodową srebro, natomiast w Sydney (2000) brąz. Jako zawodnik wielokrotnie triumfował również w Lidze Światowej oraz Pucharze Świata. Sukcesy Gardiniego zostały docenione. Jest członkiem amerykańskiej galerii sław siatkarskich Volleyball Hall of Fame. Ponadto w 2000 roku został odznaczony Orderem Zasługi Republiki Włoskiej. Jako trener asystował Andrei Anastasiemu w reprezentacji Polski, potem prowadził Indykpol AZS Olsztyn i ZAKSĘ, z którą zdobył mistrzostwo Polski i awansował do Final Four Ligi Mistrzów. W poprzednim sezonie pracował we włoskim klubie Gas Sales Piacenza, z którym rozstał się we wrześniu 2020. Nowa umowa z Jastrzębskim Węglem ma obowiązywać rok z opcją przedłużenia o kolejny. – Zdecydowałem się na pozostanie w Jastrzębskim Węglu, bo to jeden z najlepszych klubów w Europie i mamy szansę kontynuować w nim tę niesamowitą pracę także w przyszłości. To będzie zarówno dla mnie, jak i dla całego klubu wspaniałe wyzwanie – móc walczyć o najwyższe cele w PlusLidze oraz Lidze Mistrzów. Jako mistrz Polski z Jastrzębskim Węglem czuję się doskonale – podsumował Gardini. Na zdjęciu: Andrea Gardini przyszedł w trakcie sezonu i od razu spełnił marzenia jastrzębian o mistrzostwie kraju. Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus
Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Duża elastyczność, zaangażowanie i pełen profesjonalizm. Przystępna cena połączona z wysoką jakością oferowanych usług, zarówno gastronomicznych, noclegowych jak i organizacją dodatkowych atrakcji.
O tym, co naprawdę myślą o Unii Europejskiej ci, którzy decydują o jej kształcie, najlepiej świadczy uczynienie przez nich przewodniczącym Komisji Europejskiej kogoś takiego jak Jean-Claude Juncker. A więc awansowanie na szefa najważniejszej wykonawczej instytucji UE człowieka, który przez 18 lat stał na czele rządu Luksemburga, w istocie okradającego budżety pozostałych państw tejże UE – a więc także ich państw. LuxLeaks – wyciek tysięcy dokumentów w sprawie afery luksemburskiej, już ponad dwa lata temu odsłonił kulisy działania zarządzanego przez wiele lat przez Junckera państwowego kartelu, oferującego w Luksemburgu niskie podatki od dochodów kilkuset, przeważnie bardzo dużym firmom, które powinny te podatki płacić w innych państwach UE – tam, gdzie prowadzą swą działalność. Teraz na jaw wyszły kolejne fakty. Wynika z nich bezspornie, że Luksemburg za czasów Junckera nie tylko uprawiał ten antyunijny proceder, lecz w dodatku torpedował na forum UE wszelkie próby zmierzające do położenia kresu tego rodzaju działalności. Luksemburg – przeważnie samotnie, a tylko czasami wraz z Holandią – sprzeciwiał się wszczynaniu śledztw w sprawie transgranicznych strategii unikania podatków, blokował prace nad poprawą standardów wymiany informacji między krajami UE w kwestii zawieranych przez nie umów z ponadnarodowymi korporacjami, uniemożliwiał przegląd relacji podatkowych rządów państw UE z wielkimi spółkami, itp., itd., bo rejestr przewin Luksemburga pod rządami Junckera jest bardzo długi. A przecież w 2014 r., gdy światło dzienne ujrzały pierwsze, dotyczące tej afery dokumenty, Juncker, tłumacząc się, dlaczego Luksemburg za jego premierostwa oszukiwał inne państwa, z lubością powoływał się właśnie na brak w tej mierze „harmonizacji przepisów w UE”. Teraz już wiadomo, że „harmonizacji” nie było, bo przeciw jej wprowadzeniu spiskował on sam. Ale mniejsza o pokrętne tłumaczenia Junckera, w których prawdziwość chyba nikt przytomny nigdy nie uwierzył. Rzecz w czym innym – w tym, że w te tłumaczenia nigdy nie uwierzyli pewnie również Angela Merkel i inni, decydujący o kształcie UE liderzy kluczowych państw Unii (a jeśli któryś a nich uwierzył, to tym gorzej o nim świadczy). Nadto, to, co do niedawna stanowiło tajemnicę dla opinii publicznej – a więc spiskowanie Junckera w UE przeciw próbom zahamowania takich jak luksemburskie, antyunijnych poczynań – na pewno nie było tajemnicą dla Merkel i innych liderów państw UE, bo sposób głosowania przedstawicieli Luksemburga w tych sprawach był po prostu zapisany w poufnych dokumentach, które teraz zostały ujawnione przez media. A skoro tak, skoro Merkel i inni liderzy państw Unii o tym wszystkim doskonale wiedzieli, to dlaczego postawili na Junckera i do dziś uporczywie bronią go jako szefa KE? Ano właśnie dlatego, że właśnie taki, do bólu słaby szef KE, jest im potrzebny. Potrzebny, żeby się nie wtrącał, gdy Angela Merkel zadecyduje, że Niemcy przyjmą milion uchodźców i nie stawiał się, gdy nagle zmieni zdanie. Potrzebny, gdy trzeba przyznać kolejny niezgodny z unijnym prawem przywilej Gazpromowi, z którym Berlin robi interesy. Potrzebny, gdy trzeba pochwalić Włochy, a uderzyć w Polskę, Węgry czy Wielką Brytanię. Taki, wygodny, wprost wymarzony, bo na każdą okazję, na pogodę i niepogodę, szef KE jak Jean-Claude Juncker to, przyznajmy, dla nich – dla tych, którzy trzęsą Unią Europejską – po prostu skarb. I zarazem kwintesencja tego, co naprawdę myślą o Unii Europejskiej. © ℗ Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy. Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Szczerze polecam Panią Roksanę ! Właściwy człowiek na właściwym miejscu ! Fachowa wiedza ! Bardzo pozytywna osoba! Przy moim schorzeniu jakim jest insulinopronosc Pani Roksana pomogła mi uregulować insulinę jak i nauczyć mnie zdrowych nawyków żywieniowych:-) Gorąco polecam !
Mł. bryg. Andrzej Nowak, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 7 Państwowej Straży Pożarnej, to ten strażak, któremu mieszkańcy Lesiska chcieli postawić pomnik. Za zaangażowanie w akcję, mądre decyzje i zrozumienie dla ludzi zagrożonych Nowak był na miejscu niemal nieprzerwanie przez tydzień począwszy od niedzieli 16 maja Fot. Anna KaczmarzNOWA HUTA. - Chłop jak skała - mówi o Andrzeju Nowaku Bożena Stanek. Rada Dzielnicy XIV chce, żeby został wyróżniony przez Radę Były nerwy. Ludzie co chwilę do mnie dzwonili, że przecieka wał, że brakuje worków, piasku, że nikt u nich nie pompuje. Kiedy przekazywałam to panu Andrzejowi zawsze uspokajał sytuację. Wiedział, co robić i co powiedzieć - mówi Bożena Stanek, mieszkanka Łęgu i radna Dzielnicy XIV (Czyżyny). Mieszkańcy Lesiska, mówią krótko: właściwy człowiek na właściwym miejscu. Doceniają pracę wszystkich służb, które ratowały ich dzielnicę, ale Andrzej Nowak tymi działaniami sprawnie koordynował i jeszcze miał czas, żeby jeździć i oglądać miejsca, które budziły niepokój u alarmujących co chwilę mieszkańców. Jego odcinek bojowy był długi, bo rozciągał się od Lesiska do Elektrociepłowni w Łęgu. Andrzej Nowak był na miejscu niemal nieprzerwanie przez tydzień począwszy od niedzieli 16 maja. Spał po trzy godziny w samochodzie lub w jednostce. Wrócił do domu po siedmiu dobach pracy: - Rodzina jest przyzwyczajona. Taki mam zawód - mówi krótko. Rada Dzielnicy XIV (Czyżyny) chce, żeby dowódca Andrzej Nowak został wyróżniony przez Radę Miasta Krakowa. W ten sposób popiera wyrazy wdzięczności od mieszkańców, którym pomógł. - Dzielnica ma uprawnienie, żeby wnioskować do władz miasta o w sprawach istotnych dla społeczności lokalnych, np. wyróżnienia osób szczególnie zasłużonych - mówi przewodniczący Czyżyn Jerzy Woźniakiewicz. - Wspólnie zastanowimy się jak miałoby to wyglądać. Andrzej Nowak odpowiada: - Tutaj gloryfikowanie jednej osoby byłoby niesprawiedliwe wobec wszystkich innych, którzy z powodzią walczyli. Ich może nie było widać na miejscu, a ja by- łem bardziej namierzalny - stwierdza. - Ale jest mi bardzo miło, że tak doceniono moje poświęcenie - dodaje. W straży pożarnej jest od 21 lat. Bożena Stanek, która była na miejscu i sama sypała piasek do worków, nie ma wątpliwości, że dowódca z Lesiska na wyróżnienie w pełni zasługuje. - Zaufaliśmy mu i nie zawiódł nas. Mimo nerwowej sytuacji, był zawsze opanowany i miły. Chłop jak skała - podsumowuje Bożena Stanek. (PP)
DJ na wesele czy zespół. 23 września 2022 Przyjęcie Weselne. Raf-Party to doświadczony i legalny DJ na imprezy okolicznościowe z Oleśnicy. Oprawa muzyczna na profesjonalnym sprzęcie takich imprez jak: DJ na wesele, DJ na urodziny, DJ na rocznicę ślubu, DJ na andrzejki, DJ na sylwestra, DJ na event firmowy.
Najlepsza odpowiedź „Właściwy człowiek w złym miejscu” ze względów estetycznych. Oba są improwizowane wariacje na temat – fraza „właściwy człowiek we właściwym miejscu”. Ale pierwsza działa, ponieważ zaczyna się poprawnie – a następnie kończy się zwrotem akcji. Drugi zawodzi, ponieważ zaczyna się od zwrotów akcji, a kończy się poprawnie. Nie możesz zacząć od zwrotów akcji – ponieważ zwrot akcji musi grać z oczekiwaniami, które zostały skonfigurowane, a następnie są obalane. ponieważ wtedy kończysz zdanie słabo – nie hukiem, ale skomleniem. Ponadto – pierwsze zdanie nadal byłoby ważne – nawet jeśli mężczyzna byłby zły na to miejsce. „To był właściwy człowiek, w niewłaściwym miejscu. Byłby we właściwym miejscu – ale tylko gdyby to była konwencja idioty i potrzebowali gościa. ” Odpowiedź Oba są równie ważne. W kluczowej scenie z Mrocznego rycerza (mam nadzieję, że widziałeś to inaczej, przestań to teraz czytać i idź po to) Harvey Dent reprezentuje właściwego człowieka w niewłaściwym miejscu. Najlepiej nadaje się do postawienia przestępców przed obliczem sprawiedliwości w Gotham. Chociaż jest bliznami, nie wiemy, jak głęboko się to dzieje, dopiero później. W ten sposób zostaje zniszczone niewłaściwe miejsce, ponieważ jego podstawowa natura jest zniszczona. Batman ratuje go, reprezentując niewłaściwego człowieka we właściwym miejscu. Bruce oddaje się swojemu emocjonalnemu związkowi z Rachel Dawes i wierzy, że ją uratuje. W tym samolubnym akcie podejmuje złą decyzję w stosunku do większego dobra, ale dzięki sztuczce Jokera ostatecznie ratuje „właściwą” osobę.
Jestem bardzo zadowolona po wizycie u dr. Słoniec. Dla mnie kompetentna, mądra kobieta i właściwy człowiek na właściwym miejscu. Długo się czeka, ale dla mnie to jest równoznaczne z tym, że każdemu pacjentowi poświęca niezbędny czas, a nie tak tak inni w stylu następny proszę. Wnikliwie diagnozuje. Dla mnie na plus.
Wszystko wskazuje na to, że w Wiśle Kraków nie dojdzie do zmiany na stanowisku trenera. W nowym sezonie za pierwszy zespół ma nadal odpowiadać Jerzy Brzęczek - donosi " Dostanie szanse na powalczenie z Wisłą o awans? (fot. Piotr Kucza / selekcjoner reprezentacji Polski objął stery Wisły Kraków w lutym tego roku, zastępując Adriana Gulę. Misja jaką przed nim postawiono obejmowała utrzymanie zespołu w Ekstraklasie, jednak już na kolejkę przed końcem sezonu wiadomo, że zadania nie uda się Gwiazda po tygodniach bardzo słabej gry spadła z ligi w przyszłym sezonie będzie występować na zapleczu elity. Od razu pojawiły się więc pytania o przyszłość Brzęczka i to właśnie pod jego wodzą Wisła powinna walczyć o powrót do najwyższej klasy rozgrywek? Umowa szkoleniowca obowiązuje jedynie do końca rozgrywek, a przy Reymonta nie spieszą się z przedstawieniem planów na przyszłość. Jakichkolwiek decyzji należy się spodziewać dopiero po 13 czerwca, a więc dopiero za kilka tygodni, o czym klub poinformował w piątkowym Miga ze " donosi, że Jerzy Brzęczek dostanie najpewniej drugą szansę i skoro spadła z ligi, to otrzyma teraz możliwość przywrócenia drużyny na należne jej miejsce."Nie wiemy, czy decyzja ta była poprzedzona głęboką analizą czy po prostu uznano, że trener zasługuje na drugą szansę" - byłego selekcjonera przy Reymonta na razie nie rzucają na kolana. W trzynastu spotkaniach odniósł on zaledwie jedno zwycięstwo, siedem razy remisował i pięć razy przegrał. Jego średnia punktowa to marne 0,77 na
. 11 437 332 151 88 370 171 220
właściwy człowiek na właściwym miejscu