Balsamacja ma szczególne znaczenie w przypadku pogrzebu planowanego na długi termin po śmierci. Balsamacja jest wykonywana na specjalne życzenie rodziny. Zabezpieczenie ciała. Zabezpieczanie ciała przed rozkładem odbywa się poprzez wprowadzanie do żył soli usuwających z ciała bakterie.
Z Piotrem Bartczakiem, instruktorem tanatopraksji i kosmetyki pośmiertnej w Pathomed – rozmawia Anna wyglądała Pana ścieżka „kariery funeralnej”, od czego zaczął się kontakt z osobami zmarłymi?Decydując się na wykonywanie tego zawodu, pierwszym krokiem przygotowującym mnie do pracy ze Zmarłymi, były odpowiednie kursy, na początku w Polsce, potem zagraniczne. Zagadnienia poruszane na branżowych szkoleniach, pozwoliły mi rozpocząć pracę w wybranym przez siebie Pan w firmie Pathomed, przeszło dwadzieścia lat działacie na rynku, to dużo w tej branży?Oczywiście. Dwadzieścia lat to tyle, by móc obserwować zmiany i trendy w branży, jak również aktywnie na nie wpływać. Na tyle aktywnie, że to nasza firma wprowadziła w połowie lat dziewięćdziesiątych zabiegi tanatopraksji (balsamowania) w Polsce. Oczywiście kolejnym etapem było kształcenie kolejnych osób, które potem wdrażały usługę tanatopraksji w swoich zakładach się zmieniało w tym segmencie na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat?Rynek pogrzebowy nie lubi rewolucyjnych przemian. Jest to konsekwencją bardzo tradycyjnego podejścia do spraw związanych ze śmiercią i pochówkiem. Zmiany jakie można obserwować w sektorze funeralnym, to przede wszystkim wzornictwo, styl. Przybywa nowych modeli karawanów, trumien, urn. Zdecydowanie wzrosła ilość kremacji i krematoriów. Balsamiści mają do dyspozycji efektywniejsze środki i metody przywracania zmarłym maksymalnie naturalnego i witalnego czym polega godne przygotowanie zwłok do pochówku?Przede wszystkim trzeba wyjaśnić czym konkretnie jest godne postępowanie podczas przygotowania ciała do pogrzebu. Jest to szczególna troska o czystość i higienę ciała osoby zmarłej. Oprócz czynności oczywistych tj mycie, dbamy aby osoba zmarła w dniu ostatniego pożegnania nie miała pod ubraniem „pampersa”, drenów, worka stomijnego i innych elementów zaopatrzenia medycznego. Zapobiegamy wyciekom, które naturalnie mogłyby się zdarzyć bez naszej interwencji. Ze szczególną starannością dbamy o części ciała nie zakryte odzieżą, czyli twarz i dłonie. Usta powinny być zamknięte w anatomicznie poprawny i naturalny sposób, bez niepokojącego grymasu. Wykonujemy makijaż, mający głównie na celu korekcję wszelkich przebarwień, które są konsekwencją chorób, urazów oraz zmian Pana zdaniem społeczeństwo jest coraz bardziej świadome znaczenia balsamowania zwłok, czy nadal jest to temat tabu wokół którego narosło sporo mitów?Niestety nie jest. Śmierć i sprawy ostateczne to nie najlepszy temat przy niedzielnym obiedzie, czy podobnych okazjach. Najczęściej przeciętny człowiek o korzyściach balsamowania, dowiaduje się w domu pogrzebowym, podczas organizowania ostatniej drogi swojego rolę w Pana zawodzie odgrywa etyka i czego mogą oczekiwać bliscy osób zmarłych?Etyka w zawodzie, który wykonuję, jest stawiana na równi z wyszkoleniem. Wykonując wszelkie czynności ze zmarłymi, Rodziny osób zmarłych, muszą być pewne, że w podczas przygotowania ich bliskich do pogrzebu, nie wydarzy się nic, co mogłoby naruszyć godność zmarłego. Wszelkie wykonywane czynności, wcześniej uzgadniane są z bliskimi osób nie wszystkie ciała trafiają do Państwa w stanie idealnym. Jakie przypadki są największym wyzwaniem, trudnością?Największym wyzwaniem zawsze będzie przygotowanie do pożegnania ciał przeobrażonych lub po fatalnych w skutkach wypadkach, gdzie ofiary doznały szeregu rozległych obrażeń. Praca ze zmarłymi w tak tragicznych okolicznościach jest zwykle długa i żmudna. Jednak co najważniejsze przynosząca zamierzone zawsze udaje się przywrócić spokój na twarzy osoby zmarłej? Jak zaawansowane są dzisiaj możliwości tanatoplastyki?Najczęściej udaje się przywrócić spokój na twarzy zmarłych w większości podejmowanych zadań. Z ciałami nawet najbardziej zmasakrowanymi można zrobić wiele. Możliwości tanatoplastyki, czyli czynności rekonstrukcyjnych jedynie ograniczone są zdolnościami balsamisty (tanatopraktera).Wiem, że organizujecie szkolenia funeralne. Kto może wziąć w nich udział i jak duże jest zainteresowanie tego typu wiedzą?Nasza oferta szkoleniowa skierowana jest głównie do właścicieli i pracowników firm pogrzebowych. Jednak na naszych kursach bardzo mile widziane są osoby z poza branży funeralnej, mające dopiero zamiar podjąć pracę w tym sektorze. Zainteresowanie jest spore. Na listach kursantów, nadal dominują pracownicy branży pogrzebowej, jednak osoby do tej pory z nią nie związane, są obecne na szkoleniach dość się przypadki, gdy kursanci stwierdzają „to nie dla mnie”?Owszem. Raz zdarzył się przypadek, że młoda dziewczyna zrezygnowała pierwszego dnia szkolenia. Stwierdziła, że praca ze zmarłymi to jednak nie to, czym chciałaby się zajmować. No cóż, faktycznie to nie jest praca dla każdego i wymaga pewnych predyspozycji. Lepiej zrezygnować od razu, niż brnąć w coś, co nie przynosi teraz zamykamy oczy i przenosimy się w naszej wyobraźni do roku 2117. Czy nadal balsamuje się zwłoki, a może technologia poszła do przodu i w tym obszarze zaszły olbrzymie zmiany, jak Pan sądzi?Wierzę, że za sto lat nadal będziemy balsamować zmarłych. Myślę, że statystycznie ilość zabiegów zdecydowanie wzrośnie. Nie zmieni się sposób wykonywania zabiegów, ale może zmienią się środki chemiczne używane podczas balsamowania. Mam tu na myśli zastąpienie formaldehydu czymś podobnym w działaniu, jednak nieszkodliwym dla koniec pytanie co według Pana jest lepszym rozwiązaniem: balsamacja i pochowanie w trumnie, czy skremowanie ciała? Co doradziłby Pan niezdecydowanym?W tym przypadku balsamowanie nie wyklucza późniejszej kremacji. Czasami rodziny osób zmarłych decydują się na takie rozwiązanie, zwłaszcza gdy kremację poprzedza pożegnanie w otwartej trumnie. Zabalsamowanie ciało będzie wyglądało bardzo naturalnie. Bez użycia kosmetyków będzie pozbawione przykrego widoku ciemnofioletowych plam opadowych na twarzy, uszach, pod paznokciami itd. Właśnie efekt kosmetyczny balsamowania najczęściej jest czynnikiem decydującym przy wyborze tej usługi. Planowanie własnego pogrzebu jest na tyle indywidualną sprawą, że nie chciałbym wpływać na niczyje decyzje. Osoby, które za życia bardzo dbają o swój wygląd, powinny pomyśleć o balsamowaniu. Ci, którzy cenią sobie praktyczność wybiorą kremację.
- Balsamacja lub balsamowanie to zabiegi spowalniające rozkładanie się ciała. Jednak archeologowi bliższy jest nieco inny termin, a mianowicie mumifikacja, związana ze starożytnymi cywilizacjami, np. z Egiptem lub Inkami i innymi ludami Ameryki Południowej – mówi dr Jacek Górski, dyrektor Muzeum Archeologicznego w Krakowie.
— Ludzie się dziwią. Mówią: "Ale ma pani zawód". Jednak śmierć jest tak przytłaczającym przeżyciem, że ludzie koncentrują się głównie na swoich emocjach – mówi Mrozek — Ktoś może powiedzieć, że przecież "wystarczy" ubrać zmarłego i położyć jego ciało w trumnie. To nieprawda – zaznacza Jagoda Mrozek Balsamistka zdradza tajniki swojej pracy, mówiąc, że fachowiec nigdy nie dopuści do sytuacji, w której z naturalnych otworów człowieka, wylewałyby się płyny ustrojowe i zalewały trumnę. Nie zakleiłby klejem ust, aby się nie otwierały. Są na to inne sposoby Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu Edyta Brzozowska, Onet: Ile ciał osób zmarłych poddała pani balsamacji? Jagoda Mrozek, balsamistka, tanatokosmetolożka, techniczka sekcyjna: Kilkadziesiąt. Najczęściej wówczas, gdy zmarły pochodzi z innego kraju i ciało trzeba transportować samolotem. Takie są wymogi sanitarne. Zdarza się także, że rodziny życzą sobie, aby ich bliscy podczas ceremonii pożegnania wyglądali "jak żywi", więc w takich przypadkach też proponuję balsamację. Także wówczas, gdy z jakichś powodów pogrzeb musi się odbyć w odległym terminie. Zabalsamowane ciało można skremować? Oczywiście. Miałam taki przypadek. Zabalsamowane ciało trafiło do kaplicy, gdzie zgromadziła się rodzina, a potem zostało przewiezione do kremacji. Warto zaznaczyć, że balsamowanie wiąże się nie tylko z konserwacją ciała, ale i kosmetyką pośmiertną, a bywa, że także z rekonstrukcją, kiedy człowiek ginie w wypadku komunikacyjnym czy innych tragicznych okolicznościach. Polecamy: Sprząta na miejscu zbrodni. Mówi, jak pachnie śmierć Na czym polega balsamacja? To skomplikowany, wymagający ogromnej precyzji zabieg. Ostatni etap to zaszycie i zabezpieczenie przed wyciekami miejsc, gdzie skóra była nacięta. Balsamacja to trudna technika i nie ma w niej miejsca na pomyłki. Szkoliłam się między innymi w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu, był to wymagający kurs na Uniwersytecie Medycznym. W trakcie zajęć uczyliśmy się anatomii, fizjologii, niektórych zagadnień z dziedziny chemii i biochemii. Rzecz jasna do części teoretycznej doszły także zajęcia praktyczne. Na ścianie pokoju widzę pięknie oprawiony certyfikat. Podpisał go słynny w naszym środowisku Ireneusz Migdał, niezwykle doświadczony i wszechstronny fachowiec. Był tanatoprakserem, ekspertem kryminalistyki i rekonstrukcji powypadkowej zwłok. Pracował jako laborant sekcyjny, instruktor rekonstrukcji i kosmetyki pośmiertnej. Sam w latach 90. ubiegłego wieku szkolił się we Francji, a potem był znakomitym nauczycielem większości balsamistów w Polsce. W ten sposób zapoczątkował balsamację w naszym kraju. Niestety zmarł w 2019 r., miał zaledwie 52 lata. Przeczytaj też: Mateusz sprząta mieszkania po zmarłych. "Ich opary mogą być niebezpieczne" Dopisał na tym dokumencie miłe słowa: "Jagoda Mrozek to osoba, którą z całym przekonaniem można polecić do pracy i sprawowania pieczy przy osobach zmarłych". Jagoda Mrozek — balsamistka, tanatokosmetolożka, techniczka sekcyjna Lubi pani swój zawód? Uwielbiam! Aby zmarłego właściwie do pożegnania przygotować, trzeba wielkiego zaangażowania, ogromnej wiedzy, chęci. I odrobinę artystycznego zmysłu. Ponieważ ukończyłam Akademię Sztuk Pięknych, jest mi łatwej. Ktoś może powiedzieć, że przecież "wystarczy" ubrać zmarłego i położyć jego ciało w trumnie. Ja jednak uważam, że z szacunku dla majestatu śmierci i osoby, która zmarła, należy zadbać o to, by ostatnie pożegnanie było godne. Przyznam, że na niejednym pogrzebie widziałam ciała, którymi najwyraźniej nie zajmował się profesjonalista. Niestety, to się zdarza bardzo często. Fachowiec nie dopuściłby na przykład do sytuacji, w której z naturalnych otworów, jakie ma człowiek, wylewały się płyny ustrojowe i zalewają trumnę. Nie zakleiłby klejem ust, aby się nie otwierały. Są na to inne sposoby. Dlatego, jeśli przyjdzie się nam zmierzyć ze śmiercią bliskiej osoby i zorganizować pogrzeb, trzeba wybrać solidną firmę pogrzebową i zawsze pytać, czy zatrudnia dyplomowanego specjalistę w dziedzinie tanatokosmetyki i balsamacji. Wciąż jeszcze jest wiele firm pogrzebowych, w których przygotowanie ciała do ostatniej ceremonii traktowane jest po macoszemu. Zawsze można skorzystać z usług konkretnej osoby, którą wskaże rodzina i zażyczyć sobie, aby to ona zajęła się ciałem. Czy krewni osób zmarłych dziwią się, że tak delikatna i krucha kobieta jak pani zajmuje się balsamacją i tanatokosmetyką? Przyznam, że tak. Mówią: "Ale ma pani zawód". Jednak śmierć jest tak przytłaczającym przeżyciem, że ludzie koncentrują się głównie na swoich emocjach. Ja w tym dyskretnie im towarzyszę. Moim zadaniem jest przede wszystkim godnie przygotować ciało do ceremonii. A największym podziękowaniem są dla mnie słowa: "Syn pięknie wyglądał", "Mama jakby po prostu zasnęła". Bardzo często zdarza się, że niektóre rodziny właśnie ze względu na moje starania wracają, abym to właśnie ja zajęła się ich zmarłymi. I dziękują mi. Jakie ciała przysparzają największych trudności przy balsamacji i naniesieniu pośmiertnego makijażu? Na pewno ciężej balsamuje się osoby po wypadkach, kiedy tętnice, żyły i skóra są poprzerywane. Polecamy: W Polsce łatwiej otworzyć zakład pogrzebowy niż budkę z hot dogami. Tajemnice branży Po balsamacji ciało wygląda lepiej, także dzięki specjalnym kosmetykom. To fascynujące, że ciało człowieka jest niezwykle plastyczne. Moim zadaniem jest sprawić, aby zmarły wyglądał jak za życia, a czasem nawet lepiej, szczególnie jeśli przyjmował leki stosowane przy nowotworach lub chorował na cukrzycę czy inne ciężkie, przewlekłe choroby. Kiedy przygotowuję zmarłych, myślę: Kim byli? Jak żyli? Czy mieli szczęśliwe życie? W Polsce śmierć wciąż jest tematem tabu, boimy się jej. Niepotrzebnie. I nie jest prawdą, że praca, jaką wykonuję, niszczy psychikę. Pamięta pani książkę Miki Waltari’ego o Egipcjanie Sinuhe, który był królewskim trepanatorem w epoce faraona Echnatona? Oczywiście. Chciałabym choćby na chwilę się przenieść w tamte czasy. To piękne, że starożytni Egipcjanie przykładali ogromną uwagę do tego, co dzieje się z ciałem po śmierci. Balsamowali nawet zwierzęta! Według wierzeń pierwszej mumifikacji dokonał bóg Anubis na ciele zmarłego Ozyrysa, a balsamowanie było rytuałem przeprowadzanym z wielką starannością. Współczesna balsamacja ma swoje początki w czasach wojny secesyjnej, która toczyła się USA w latach 1861-1865. Przeczytaj także: Przedsiębiorca pogrzebowy: Kobieta chciała zobaczyć zwłoki taty. 10 dni później sama zmarła Ciała poległych żołnierzy bliscy chcieli pochować w rodzinnych stronach, więc zmarłych trzeba było przetransportować. Korzystano wówczas z książki "Historia balsamowania" Jeana Gannala, uznawanego za ojca współczesnej tanatopraksji. Są tam opisy procesu balsamowania ciała po wypłukaniu krwi i zastąpieniu jej środkami konserwującymi: między innymi fosforanem wapnia, azotanem potasu czy ałunu. Szacuje się, że w ten sposób zabalsamowanych zostało 40 tys. z 60 tys. poległych. Rozmawia pani ze zmarłymi, którymi się zajmuje? Przede wszystkim współczuję rodzinom osób, które straciły kogoś bliskiego. Dbam o to, by zmarły wyglądał jak najlepiej. Niestety, śmierci i związanych z nią zmian cofnąć się nie da. Nic nie jest wieczne, musimy się z tym pogodzić.
Warto zacząć od tego, że aby donacja mogła być przeprowadzona, należy podpisać akt przekazania zwłok. Co ważne, akt ten musi podpisać osoba, która chce, aby to jej ciało po śmierci zostało przekazane na cele naukowe. Akt przekazania zwłok można znaleźć na stronach internetowych wydziałów medycznych, jak również w
Wszystko zaczęło się przypadkiem. - Studiowałam kosmetologię w Wyższej Szkole Zarządzania w Gdańsku - wspomina Kornelia Płotka. - Podczas zajęć jedna z wykładowczyń wspomniała o tanatokosmetyce. Nie chciała jednak rozwijać tego wątku. Zaznaczyła jedynie, że nie mogłaby się tym zajmować. To mnie zainteresowało. Zaczęłam szukać informacji na ten temat w internecie. Trafiłam na filmiki z sekcji zwłok. Nie przeraziły mnie, raczej sprawdziła, gdzie można zdobyć uprawnienia z tanatokosmetyki. Okazało się, że w Polsce są tylko dwa ośrodki, w których prowadzone są szkolenia – w Olsztynie i Warszawie. Przyjeżdżają tu ludzie z całej Europy. 25-latka wybrała stolicę. Trafiła tam na trzy dni. Poradziła sobie, choć do dziś pamięta zimno chłodni i zapach Nie mogę powiedzieć, że nie był to dla mnie szok – przyznaje Kornelia Płotka. - Najtrudniejsze było mycie głowy i dotyk szwów po przeprowadzonej sekcji zwłok. Zazwyczaj zmarli mają też otwarte oczy, co zawsze mnie krępowało. Nigdy nie przygotowywałam nikogo bliskiego do pochówku, jednak śmierć nie była dla mnie tematem tabu. Zmarł mój ojciec i brat…Na szkoleniu po raz pierwszy zobaczyła, jak wygląda przygotowanie do pogrzebu, począwszy od przywiezienia zmarłego, rozebranie go, mycie, zabezpieczenie przed wyciekami, na zabiegach upiększających kończąc. Z każdym dniem nabywała tej branży rządzą mężczyźni… - Ale nie zawsze radzą sobie z makijażem – zaznacza Kornelia. - Podczas zajęć praktycznych musiałam zwrócić uwagę wykładowcy, że korektor to nie podkład i nie można nakładać go na całą twarz, bo będzie wyglądać jak maska - wspomina. Drugie szkolenie, w którym uczestniczyła, trwało już dłużej - cztery Początkowo zawsze musiał mi ktoś towarzyszyć, kiedy szłam po ciało zmarłego. Tak się bałam - wspomina. - Jednak z czasem udało się pokonać ten lęk. Dzisiaj Kornelia Płotka nie tylko przygotowuje zmarłych do pochówku, ale także jako nieliczna na Pomorzu i jedyna na Kaszubach zajmuje się balsamacją zwłok. Ma do tego niezbędne uprawnienia, które uzyskała w Polskim Centrum Balsamacji i Tanatokosmetologii w Warszawie. W ciągu roku w Polsce takie kwalifikacje zdobywa zaledwie 10 osób. - Szkolenie z balsamacji było bardziej drastyczne - przyznaje. - Zabieg trwa od godziny do trzech. Wymaga ogromnej koncentracji. Polega na wypompowywaniu z ciała krwi, a następnie wtłaczaniu w naczynia krwionośne specjalnego środka konserwującego, który zatrzymuje proces rozkładu. Następnie ciało się mineralizuje i zamienia w proch. Podczas balsamacji ważne jest masowanie zmarłego, aby środek równomiernie się rozszedł. W przeciwnym razie może zdeformować ciało i nie da się już tego odwrócić. Wbrew pozorom nie jest to zabieg kosztowny (ok. 500 zł), choć niejednokrotnie zakłady pogrzebowe kasują za niego Bo mało kto wie, że rodzina ma prawo sama przygotować zmarłego do pochówku – mówi Kornelia. Jest nie tylko wykwalifikowaną, ale i przedsiębiorczą osobą. Jakiś czas temu otrzymała dotację unijną i otworzyła własną działalność. Zainwestowała. Zakup sprzętu i specjalnych kosmetyków to niemały wydatek. Sama walizka z niezbędnymi akcesoriami to koszt 2 tys. złotych. Teraz jeździ i pracuje na całym temat pracy w prosektorium krąży wiele mitów - To nieprawda, że słychać tam głosy, pukanie w okno, a zmarłym łamią kości… - przekonuje uważają również, że trzeba mówić do To mit, który służył przełamaniu strachu – uważa nasza bohaterka. - Nigdy nie zdarzyła mi się żadna dziwna historia - przyznaje. - Trzeba zająć się pracą, a nie rozmyślaniem, bo wyobraźnia może podsuwać różne obrazy. Raz zdarzyło mi się, że podczas przełamywania stężenia pośmiertnego, co polega na zginaniu kończyn w stawach, zmarły położył mi rękę na ramieniu. Choć brzmi to jak koszmar, to wiem, że taki odruch jest naturalny. Nie rozmyślam o tym, co było przyczyną śmierci. Dlaczego ktoś musiał odejść. Często są to dzieci czy ludzie młodzi. Jestem osobą wierzącą i wiem, że jest w tym jakiś cel. Staram się jak najlepiej potrafię przygotować tę osobę na pożegnanie z rodziną. Jest to dla mnie wyzwanie, kiedy mogę sprawić, że wygląda niemal tak jak za życia. Nie zawsze jednak jest to takie proste. Bywa, że trafiają się osoby po wypadkach. Ich ciała zwykle są mocno zmasakrowane i wydawałoby się, że konieczny będzie pochówek wyłącznie z zamkniętą trumną. - To szczególne sytuacje, które są dla mnie wielką misją - mówi Kornelia. - Tak naprawdę mamy duże możliwości, żeby zmarły wyglądał ładnie. Możliwe jest choćby wypełnienie ust, manicure hybrydowy czy botoks twarzy. Wykonywałam już rekonstrukcję ciała mężczyzny, który upadł z dziewiątego piętra czy motocyklisty, który zginął w wypadku. Bezradni jesteśmy w dwóch sytuacjach - kiedy ciało jest zwęglone lub w do pracy wciągnęła młodszą siostrę Choć obie mają nietypowe zajęcie, po pracy prowadzą normalne życie. Są wesołe, spotykają się ze znajomymi, imprezują. To prawdziwe dusze towarzystwa. Jeżdżą na wakacje, mają Mój chłopak mdleje na widok krwi - śmieje się Kornelia. - Na co dzień nie rozmawiamy o pracy. Zresztą byłoby to nieetyczne. Co innego znajomi. Są bardzo ciekawi i spragnieni opowieści z prosektorium. Ta praca może być jednak ryzykowna. Niezbędne są szczególne środki ostrożności, które pozwolą uchronić się przed wieloma chorobami. - Pracujemy ubrane od stóp do głów w specjalne stroje - mówi Kornelia Płotka. - Niezbędne są też szczepienia ochronne, np. na żółtaczkę czy i jeszcze jedno - kiedy będzie chciała mieć dziecko, już na etapie planowania ciąży, powinna zrobić sobie przerwę w pracy. Badania prowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazały bowiem, że kobiety pracujące w tej branży, często rodzą chore dzieci. Nie, to nie żadna klątwa…- Po prostu pracujemy z użyciem silnych środków chemicznych, które mogą zaszkodzić dziecku – wyjaśnia ryzyka, siostry świadomie wybrały właśnie taką drogę Szybko znudziło mnie bycie kosmetyczką - przyznaje Kornelia. - Z czasem to zajęcie stało się po prostu monotonne. Teraz każdy dzień jest inny. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Tu nie ma miejsca na rutynę.
Wszyscy specjaliści na naszej mapie mają rekomendację polskie Centrum Szkolnictwa Funeralnego co poświadcza ich kompetencje w profesjonalnym przygotowaniu zwłok i balsamacji zwłok. jeśli potrzebujesz się z nami skontaktować i uzyskać dodatkowe wsparcie dzwoń pod nr tel: 669 69 59 69
Czym jest balsamacja i w dlaczego warto się na nią zdecydować? Ciało zmarłego narażone jest na szereg procesów chemicznych. Po śmierci w sposób naturalny nasze ciało wysycha i zaczynają się w nim gromadzić bakterie. Balsamacja hamuje rozkład ciała, spowalnia go, dzięki temu możliwe jest wystawienie zwłok na widok publiczny w temperaturze pokojowej. To czas dany na godne pożegnanie się z bliskimi. Balsamacja przywraca naturalne rysy twarzy i koloryt, osoba zmarła wygląda tak, jakby spała. Znikają wszelkie plamy opadowe, cera ma naturalny kolor, znikają zasinienia. To tak zwana konserwacja zwłok. Wykonuje się ją nie tylko ze względów estetycznych, ale także sanitarnych. Zabalsamowane ciało jest wysterylizowane oraz pozbawione bakterii wiesz, że… Balsamacji poddawane były ciała ludzi znanych? A nawet postaci biblijnych, jak Jakub Józef, postaci z historii nowożytnej, jak Jan Paweł II?Jako jedyny zakład pogrzebowy we Wrocławiu zatrudniamy profesjonalistę w celu przeprowadzenia procesu balsamacji!Balsamacja jest bezpieczna dla środowiska, stąd też w większości krajów Unii Europejskiej jej przeprowadzenie stało się wymogiem administracyjnym podczas transportu zwłok za tanatopraksji może wykonywać wyłącznie osoba posiadająca specjalne uprawnienia. Firma ARCHON jako jedyna we Wrocławiu zatrudnia w tym celu specjalistę, który ukończył szereg specjalistycznych kursów w tej dziedzinie. Potwierdzają to licznie zdobyte dyplomy z tanatopraksji. Nasz pracownik odbył również specjalistyczne kursy balsamacji i chirurgicznej rekonstrukcji ciała osoby zmarłej. To jedyny tanatopraktyk we Wrocławiu zatrudniony przez prywatną firmę mają Państwo pytania lub wątpliwości, zapraszamy do Zakład Usług Pogrzebowych i Kamieniarskich - Warzywoda ul. B. Krzywoustego 287 50-310 Wrocław NIP: 895 190 13 91 Regon: 020659723E-MAIL zaklad@
Balsamacja ciała zapobiega nieodwracalnym procesom zachodzącym w ludzkim ciele po śmierci. Zabieg ten może wykonywać wyłącznie osoba posiadająca specjalne uprawnienia. W Zakładzie Pogrzebowym Lapczyk od 10 lat balsamacje przeprowadza doświadczona balsamistka Magdalena Lapczyk. Wykonanie zabiegu potwierdzone jest wydaniem certyfikatu
Zakład Pogrzebowy Balsamacja Balsamacja zmarłego – tanatopraksja Przygotowanie do pogrzebu sprowadza się zwykle do ubrania zmarłego, wykonania kosmetyki i ułożenia w trumnie. Kiedy rodzina życzy sobie, by ich bliski prezentował się jak najlepiej lub gdy wymagają tego szczególne okoliczności, ciało zmarłego poddaje się procesowi balsamowania. Balsamacja niemal całkowicie wstrzymuje proces rozkładu. Przywraca zmarłemu naturalny wygląd. Dzięki temu procesowi możliwe jest wielokrotne wystawienie zwłok zmarłego na widok publiczny (w otwartej trumnie). Najstarsze odkryte przez archeologów mumie poddane procesowi balsamacji pochodzą z cmentarzyska w Mostagedda-Egipt. Ich wiek szacuje się na około 5500-6000 lat. Wśród substancji użytych do balsamacji wyodrębniono żywicę sosnową, substancje ropopochodne, wydzielinę drzewa sandałowego (guma arabska), oleje roślinne i substancje aromatyczne. Zwyczaj ten jest niezwykle popularny w Stanach Zjednoczonych (około 90 proc. zmarłych jest poddawanych balsamowaniu). Balsamowanie jest niekiedy koniecznością w przypadku transportów zagranicznych. Często wymagają tego służby lotniskowe. Balsamowanie może być przeprowadzone na życzenie najbliższych w naszym zakładzie. Nasi pracownicy przeszkoleni są również z zakresu kosmetyki pośmiertnej.
Więcej informacji możesz znaleźć w naszej Polityce Cookies. Worek na zwłoki - Worek do transportu zwłok Worek na zamek błyskawiczny bardzo mocny worek spełnia wymogi Covid-19 4 wzmacniane uchwyty. Kolor: czarny. Rozmiar: 90 x 220 cm. Wykonany z folii polietylenowej o grubości 0,16 mm. Uchwyty.
Usuwa ślady choroby, zniekształcenia, odmładza wizualnie, czasem nawet rekonstruuje fragmenty ciała. Stale obcuje ze zwłokami. Mariusz Szczęsny to człowiek, który zajmuje się konserwacją zwłok przed ich pochówkiem. Jak mówi, jednym z najbardziej negatywnych i obciążających aspektów jego pracy jest ciągła, codzienna świadomość śmierci. Jakie jeszcze tajemnice kryje w sobie ten niecodzienny zawód? Rozmawia Anna Ruszczyk. Tanatopraktyka, czasowa konserwacja zwłok – co się kryje pod tymi pojęciami? Tanatopraktyka pochodzi od słowa Tanatos – bóg śmierci. Praktyki związane ze śmiercią są to wszelkie czynności chirurgiczne i kosmetyczne wykonywane na zwłokach zmarłej osoby. Tanatopraksja, czy inaczej balsamacja jest to zabieg polegający na wymianie wszystkich płynów w ciele zmarłego na płyny balsamiczne w celu całkowitego wybicia bakterii i organizmów powodujących rozkład w tkankach zmarłego, co za tym idzie znika fetor oraz wszelkie znamiona śmierci. Zabieg ten ma niedocenione walory estetyczne, pozwala przechowywać zmarłego przez miesiące i eliminuje ryzyko zakażenia się przez osoby mające kontakt ze zmarłym. Czasowa konserwacja to zabieg, który pozwala chwilowo przedłużyć czas między zgonem, a dniem pogrzebu zatrzymując większe zmiany w ciele zmarłego. Jaką ilość płynów najczęściej wymieniasz w ciele zmarłego? Jak długo trwa taki zabieg? Zależnie od gabarytów ciała średnio jest to 5 litrów płynu, z tym że w zależności od potrzeb stężenie płynu jest inne. Przykładowo, gdy zmarły wysyłany jest drogą lotniczą używam płynu o większym stężeniu. Jakie są najczęstsze metody konserwacji ciała? Jakie są zagrożenia wynikające z niewłaściwego zakonserwowania? Jeśli chodzi o konserwacje ciała, to jeśli jest to tylko możliwe, najlepszym zabiegiem jest balsamacja. Mówiąc możliwe, mam na myśli stan tętnic i rozkład ciała, bo o ile ze świeżym ciałem można zdziałać niesamowite rzeczy, usunąć ślady choroby, a często nawet odmłodzić wizualnie zmarłego, tak z ciałem w poważnym rozkładzie czy po spaleniu można tylko zatrzymać już ten rozkład, pozbyć się fetoru czy ogółem zabezpieczyć je. Niewłaściwie wykonana technika balsamacji może spowodować dwie rzeczy albo zniekształci nieodwracalnie ciało, albo niedostatecznie zakonserwowane zacznie się rozkładać. Dlatego ważne jest, by tego typu zabiegi wykonywały osoby wykwalifikowane, gdyż nie jest to rzecz łatwa. Powinno się zadbać o zabezpieczenie własnego organizmu przed kontaktem np. formaldehydu ze skórą czy z oczami, o ile opary i kontakt ze skórą natychmiastowej szkody nie wyrządzi tak kontakt z okiem może spowodować poważne uszkodzenie wzroku. Jakie czynniki uniemożliwiają wykonanie balsamacji ciała? Tak jak wspominałem, ważna jest drożność układu krwionośnego, aby balsamacja w ogóle była możliwa. Wizaż i toaleta pośmiertna – jaki jest cel tego typu usług? Toaleta pośmiertna to podstawowa czynność przygotowania zwłok do pochówku. Jest to mycie, golenie, zabezpieczenie przed wyciekami płynów. Ubranie i przygotowanie twarzy zmarłego ma na celu zredukowanie traumy, jaką przeżyłaby osoba patrząc na groteskowo powykręcaną twarz swojego bliskiego. Staram się nadać zmarłemu spokojny wygląd śpiącego człowieka. Czy rodzina zauważa, że zmarły został przygotowany w sposób godny, są zadowoleni z efektów twojej pracy? Myślę, że ludzie często nie zdają sobie sprawy, jak dużo pracy zostało włożone w przygotowanie zmarłego, myślą, że jest to naturalny stan tego ciała. Osoby starsze, które kiedyś już chowały kogoś bliskiego w swoim życiu i widziały tragiczny wygląd zmarłego (który został dosłownie tylko ubrany i wrzucony do trumny, brudny z otwartymi ustami, niewyjętymi venflonami) doceniają moją pracę, ściskają rękę i dziękują. Taki prosty gest daje satysfakcje, nadaje sens mojej pracy. Jakie najczęściej stosujesz kosmetyki do wizażu pośmiertnego, czym one się różnią od tradycyjnych kosmetyków? Przede wszystkim kosmetyki służą mi do zatuszowania wszelkich przebarwień na twarzy, plam opadowych, siności, nie zaś do wymyślnego wizażu. Jestem bardziej chirurgiem niż kosmetyczką i lubię nadawać zmarłym skromny, spokojny wygląd. Mam do tego specjalne mocno kryjące kosmetyki, ale często używam także zwykłych, korektorów tuszy czy kredek dostępnych w zwykłym sklepie. Jakie zmiany pośmiertne zachodzą w organizmie ludzkim, wczesne i późne? Wczesne zmiany pośmiertne występują w zależności od choroby i otyłości. W przypadku osób szczupłych na początku dochodzi do wysychania tkanek oczu, ust i nosa. Zmniejszają swoją objętość, zaś oczy zapadają się. Występuje maceracja skóry to znaczy, że naskórek odchodzi płatami. U otyłych ludzi tworzą się pęcherze z płynem, siność i opuchnięcie twarzy. Później ciało w zależności od warunków, w jakich się znajduje, rozkłada się w inny sposób, i w innym tempie. Zaczyna się do brzucha. Bakterie z jelit zaczynają swoją pracę, brzuch zielenieje. Bakterie podczas żerowania i rozmnażania się wydalają gazy o charakterystycznym nieprzyjemnym zapachu i szybko zajmują nowe obszary. Zwłoki zmieniają kolor tkanki wypełniają się tym gazem oraz zaczynają pęcznieć. Nazywamy to Gigantyzmem Caspra. Potem do dzieła przystępują różne owady. Konsumują i najczęściej składają larwy we wszystkich dostępnych otworach. Te larwy zjadają tkankę i wydalają ją w postaci składników prostszych. Ciało staje się praktycznie płynne, a wkrótce po tym zostaje już tylko szkielet. Czas trwania tego procesu uzależniony jest od warunków, w których znajduje się ciało. Przykładowo w tropikalnej dżungli całkowite zeszkielecenie zwłok może zająć tydzień lub dwa, a w zimnych warunkach trwa to latami. A z kolei na pustyni wyschnie i zamieni się w mumię. Czy według Ciebie świadomość tego, co stanie się z naszym ciałem, gdy umrzemy nie skłania niektórych osób do kremacji? Czy ciało przed kremacją też można przygotować? Jak najbardziej przygotowuje się zmarłego w przypadku kremacji dlatego, że wszystkie te zabiegi służą żywym, a nie martwym i umożliwiają spokojne pożegnanie się ze zmarłym przed spaleniem ciała. Kremacji jest dość sporo, ale ludzie decydują się raczej na tradycyjny pogrzeb głównie na podstawie przekonań religijnych. Na czym polega rekonstrukcja pośmiertna zwłok? Przykładowo, gdy człowiek ginie w wypadku drogowym, jego ciało może być połamane, porwane i zmiażdżone w różnym stopniu. Rekonstrukcja polega na tym, że przywracam ciału wygląd anatomicznie poprawny. Techniki są różne, dodatkowo każdy tworzy własne patenty i stosuje w zależności od potrzeb. W przypadku, gdy twarz została pocięta, poszarpana czy wgnieciona, mogę przywrócić jej zbliżony do poprzedniego stanu wygląd. Zdecydowanie trudniej jest, gdy twarz uległa zniszczeniu całkowitemu. Nie ma wówczas innego sposobu jak stworzenie z wosku nowej twarzy. I tu w grę wchodzi rzemiosło artystyczne, którym jest rzeźbiarstwo. Kiedy, w jakich okolicznościach przeprowadzana jest sekcja zwłok? Sekcje zwłok przeprowadza się w sytuacji, gdy co do przyczyny zgonu nie ma całkowitej pewności, czy jest to nagły zgon w szpitalu, gdy lekarz nie wie, co było przyczyną, lub jest podejrzenie winy osoby trzeciej lub morderstwa. Czyli w jakich sytuacjach i jakie ślady są zabezpieczane na ciele zmarłego? Jeśli przeprowadzamy sekcję prokuratorską zmarły jest mierzony. Zapisuje się zbliżoną masę ciała, następnie patolog fotografuje denata wraz z wszelkimi jego znamionami, tatuażami, bliznami (przede wszystkim rany uwidocznione na ciele). Wszystko jest mierzone i zapisywane w protokole. W jakich sytuacjach pobierany i przechowywany jest materiał do badań od osób zmarłych? Podczas każdej sekcji pobierany jest materiał do badań, są to wycinki każdego organu, guzów i wszelakich zmian patologicznych, oraz w wypadku sekcji prokuratorskiej pobierane są płyny do badań toksykologicznych. Zawód balsamisty, laboranta sekcyjnego, tanatopraktyka – predyspozycje, wymagania formalne, doświadczenie – blaski i cienie pracy.… Na pewno trzeba się z tą predyspozycją urodzić, mieć do tego dryg i odporność psychiczną. Niestety do niedawna zajmowali się tym fachem ludzie wciągani do tej pracy poprzez rodzinne układy i robili to źle. Dlatego do dziś pokutuje wizerunek tak zwanego „Rafałka alkoholika” i „śmierdziela”, bo niestety faktycznie takich ludzi jeszcze można spotkać. Obecnie trzeba udowodnić, że jest się w tym dobrym. Sam certyfikat może nie wystarczyć. Nauka fachu i certyfikaty to jedno i jest to według mnie podstawa, ale prawdziwe doświadczenie zdobywa się podczas własnej praktyki. Jest to praca niewdzięczna i brudna, ale spokojna. Jedną z rzeczy szkodliwych, której ludzie nie biorą pod uwagę, jest ciągła codzienna świadomość śmierci. Wysysa to z człowieka energię do życia i jeśli umiesz sobie z tym radzić, możesz próbować sił w tym fachu, ale radzę zainwestować w coś innego. Ile czasu zajęło Ci zdobycie odpowiedniej wiedzy i doświadczenia? Uczyłem się technik i przygotowywałem się do zawodu około 2 lat i uczę się nadal z każdym nowym przypadkiem. W tym miejscu na podziękowania zasługują mój nauczyciel technik funeralnych Adam Ragiel z Polskiego Centrum Szkolnictwa Funeralnego oraz nauczyciele technik sekcji zwłok dr Zofia Mazak-Łucyk i dr Robert Nowakowski. Są oni doskonałymi fachowcami i cieszę się, że moglem się od nich uczyć. Jaka jest według Ciebie świadomość społeczeństwa dotycząca usług pogrzebowych? Branża pogrzebowa to są wielkie pieniądze, sam tak myślałem, ale tak nie jest. Odkąd zasiłek pogrzebowy został obcięty, wiele zakładów pogrzebowych cienko przędzie. Zakładów przynajmniej w moim rejonie jest z byt dużo i za mało jest pieniędzy, żeby prosperowało to na porządnym poziomie. Połowa pieniędzy z ZUS idzie na opłaty cmentarne, a resztę trzeba podzielić na eksploatację samochodów, pracowników, przygotowanie ciała, trumnę. Kwota w wysokości 4000 zł jest niewystarczająca. Za każdą dodatkową usługę klient musi dopłacić z własnej kieszeni. Jeśli chodzi o świadomość tego, jak wygląda moje zajęcie, to wielu ludziom wydaje się, że zmarły jest czyściutki, suchutki i wygląda jak przed śmiercią, że wystarczy tylko go umieścić w trumnie. Jak rozwija się tanatopraktyka w innych krajach, jak tam postrzegane jest ciało i śmierć człowieka? Amerykanie wymyślili balsamację około 200 lat temu. Kultura pogrzebowa jest tam na ekstremalnie innym poziomie. Polska jako kraj szargany co rusz jakimś konfliktem czy zmianą ustroju, nie miała czasu na rozwój. Wolny rynek nie działa tak, jak mógłby i powinien działać. Sama branża pogrzebowa nie rozwinie się, jeśli nie nastąpi jakaś zmiana w kwestii finansowania pogrzebu, prawnie czy też samego stanu majątkowego Polaków. Nie ma tu miejsca na nowe usługi. Myślę, że sam pogląd społeczeństwa na nas, jako na hieny cmentarne jest krzywdzący. Rozumiem, że po części jest to związane z wydarzeniami sprzed kilku lat, gdy „łowcy skór” z Łodzi naprawdę popsuli opinię o całej branży. Chciałbym, aby moje umiejętności zostały docenione, zastanawiam się, czy w przyszłości nie wyjadę do Kanady. Czy klienci mają możliwość skontaktowania się z Tobą, gdzie mogą Cię znaleźć? Po wybraniu zakładu pogrzebowego wystarczy im powiedzieć, że chcą państwo skorzystać z moich usług lub chcą ze mną w tej sprawie porozmawiać, a zakład w tym przypadku poda do mnie kontakt, lub zleci mi wykonanie owej usługi. Można także zajrzeć na mojego Facebooka ( dowiedzieć się czegoś o prowadzonych przeze mnie zabiegach i napisać do mnie. Czego mogłabym na koniec naszej rozmowy życzyć tak zdolnemu i pracowitemu balsamiście? Tego, czego każdemu człowiekowi. Zdrowia, radości z życia i satysfakcji. Mariusz Szczęsny – laborant sekcyjny w jednym z trójmiejskich szpitali. Jako osoba prywatna świadczy usługi przedpogrzebowe dla zakładów pogrzebowych. Miłośnik gry na instrumentach, głównie perkusji. Wśród zainteresowań jednym tchem wymienia kulturę, rzemiosło, filozofię i przyrodę oraz religie Świata – w dwóch słowach – Całe Stworzenie.
. 136 302 57 178 174 29 457 306
balsamacja zwłok przed i po